Windowa przygoda i wypad na wino

Chuuya: Dobra, bo jest godzina ósma rano, a ja pomimo kaca wstałem. Przylazł do pracy? Aggie: A jak myślisz? Chuuya: Nie odbiera telefonu ani nie odpisuje i ma was w dupie? Atsushi: Nie tym razem. Chuuya: Nie gadaj, że faktycznie przyszedł do pracy. Atsushi: W sumie nie wiem, jak powinniśmy to nazwać... Aggie: Powiedzmy tak - już dawno nikt nie leżał w szpitalu. Chuuya: Przecież ja leżałem w śpiączce dopiero co. Aggie: Ty jesteś z Mafii, Chuu-chan, a ja mówię o Agencji. Odasaku: Właśnie, więc już trochę czasu minęło tak czy inaczej. Chuuya: Dużo ryzykuję, ale chcę wiedzieć, co się stało. Dawajcie. Aggie: To chyba zadanie dla mojego przystojnego detektywa. Ranpo: Dazai przyszedł dzisiaj ze mną do budynku biura. Byłem w naprawdę wielkim szoku, że nie zwróciłem uwagi na nietypowe sygnały windy, którą jechaliśmy, jak na przykład trzask. Już prawie dojechaliśmy na górę, ale przeznaczenie chciało inaczej. Doszło do jakiegoś spięcia, przez co winda zjechała parę pięter w dół na pe...